Trzecia płyta bielskiej ekipy po raz kolejny przypomina brzmienie sceny hardcore połowy lat 90-tych.
Słychać, że panowie wychowali się na Refused i Quicksand, ale bez ordynarnego xerowania – od razu widać, że oni są z Bielska Białej. Watching Me Fall to kapela znana z bezkompromisowych poglądów i zaangażowania w lokalną scenę, a jednocześnie śpiewająca po angielsku mocno osobiste teksty. Jak zawsze gościnnie pojawiło się kilka gwiazd z górnej półki, ale musicie ich sami rozpoznać, choć z łowcą nazistów będzie chyba dość proste.
Żadnego cudowania, tylko najbardziej klasyczny czarny winyl, z kompaktem w środku.