Two of Zorn’s most influential compositions, one long out of print, now sound better than ever in this newly remastered critical edition, complete with detailed notes, session photos, reminiscences and more. A lot has been written about Zorn’s "file card" compositions, of which Godard and Spillane are the first and purest examples. Described as "aural movies," these exciting tributes to the life and work of two of the world’s most original and infamous artists feature many of Zorn’s most important musical colleagues: Bill Frisell, Fred Frith, Bobby Previte, Anthony Coleman, Christian Marclay, John Lurie, Richard Foreman among others. Essential Zorn from the mid ’80s. Also included as a bonus: the rare and delightful Christmas track Blues Nöel.
Info dystrybytora:
Dwie z najbardziej porywających kompozycji w zremasteringowanej wersji płytowej wyposażonej dodatkowo w zapiski, zdjęcia z sesji nagraniowej, wspomnienia. Wielki pokłon złożony dwóm z najbardziej niezwykłych i sławnych artystów, ich zyciu i twórczości złożony wraz z Billem Frisellem, Fredem Frithem, Johnem Lurie, Bobby Previtem, Anthonym Colemanem, Christianem Marclayem, Richardem Foremanem. Jako bonus Zorn dołączył kolędowy utwór Blues Noel
Iwona Pałka (serpent.pl/recenzje):
Płyta poswięcona reżyserowi Jean-Luc Godard'owi i pisarzowi Mickey'owi Spillane. Wznowiona edycja jest wzbogacona o jeden numer, dając w sumie trzy kompozycje. Często w filmowych dziełach Zorna mamy do czynienia z kalejdoskopem stylistyk. Wśród tradycyjnych jazzowych rozwiązań pojawiają sie motywy klawiszowe znane z 'Bar Kokhby' przeistaczające się w modne, nawet w kręgach awangardowców, południowoamerykańskie rytmy, których nie powstydziłby się ani Arto Lindsay, o Tomie Zee nie wspominając.
Bonusowy 'Blues Nouel' to utwór wyjaskrawiający aż do nieprzyzwoitości bluesa. Ciekawe, co na to powiedzieliby Blues Brothers.
I już tradycyjnie najlepsi wokół Zorna - narratora i saksofonisty : Anthony Coleman budujący nastrój charakterystycznymi klawiszami, Bill Frisell wykorzystujący potencjał tkwiący w banjo, John Lurie - udzielający głosu, Robert Quine jako narrator i od czasu do czasu dająca się poznać od strony designera okładek w Tzadik Ikue Mori, tym razem zmagająca się z perkusjonaliami.
Wewnątrz zaskakujące pomysły; w końcu ilu twórców decyduje się na umieszczenie w swych dziełach chociażby odgłosu pracujących wycieraczek samochodowych? 'Godard'- osiemnastominutowy utwór, gdzie słyszymy zdezelowane, knajpiane pianino i już czujemy się jak podczas słuchania 'Heartattack and Vine' Waitsa; klawesyn i przenosimy się w czasy pre-rewolucyjnej Francji ... A po chwili najprawdziwszy jazz, (któ....... more