Marcin Masecki gra na pianinie od bardzo dawna i bardzo dużo. Jako ex-wunderkind ma na koncie sporo różnych osiągnięć i nagród, ktore w bardziej oficjalnym bio świetnie by się poczuły. W każdym razie przetoczył się przez bardzo wiele zespołów i projektów m.in Alchemik, Oxen, TAQ, Papierosy, Wczasowicz Paweł, Zbigniew Wegehaupt Quartet, Pink Freud, Muzykoterpia, Masecki/Rogiński/Moretti i wiele, wiele innych. W całym tym szaleństwie zespołowoosiągnięciowym nie znalazł jeszcze czasu na wydanie własnej solowej płyty (chociaż od dawna regularnie gra koncerty solowe). Od roku mieszka pół na pół w Warszawie i Buenos Aires, i właśnie te kilkumiesięczne pobyty w Argentynie zaowocowały nagraniami, które ukazały się na rynku w postaci płyty "Bob". Jest to mieszkanka improwizacji i kompozycji nagrywanych w zaciszu domowym, z pięknym widokiem na park botaniczny i 30-40 stopniowy upał.
Jacek Skolimowski (Dziennik):
"(...) Wystarczy posłuchać albumu „BOB”, żeby się przekonać, że mamy do czynienie z prawdziwym geniuszem. Wychowany na chłodnej klasyce Keitha Jarretta i pełnych bluesowej głębi standardach Theloniousa Monka, Masecki gra teraz po swojemu – bardzo precyzyjnie, kunsztownie, a jednocześnie z dużą swobodą improwizacji i wyczuciem melodii. (...)"