Ten stosunkowo mało znany, genialny album prezentuje polskiego saksofonistę jazzowego / kompozytora / aranżera / bandleadera Jana Ptaszyna Wróblewskiego głównie jako dyrektora Orkiestry Jazzowej Polskiego Radia, znakomitej kolekcji najlepszych muzyków, która funkcjonowała jako katalizator i inkubator dla pokoleń polskich muzyków jazzowych, a także jako pierwszorzędny warsztat i platforma nagraniowa. Wróblewski, jeden z weteranów i ojców chrzestnych polskiego jazzu, prowadził orkiestrę przez wiele lat z wielkim sukcesem, a te nagrania dowodzą, jak naprawdę była świetna. Wróblewski skomponował również trzy z sześciu rozbudowanych kompozycji zawartych na płycie, a pozostałe trzy zostały skomponowane przez Tomasza Stańko, Zbigniewa Namysłowskiego i Andrzeja Trzaskowskiego. Aranżacje są absolutnie genialne, podobnie jak wykonania, z orkiestrą na czele z solistami pierwszej klasy, takimi jak Stańko, Namysłowski, Michał Urbaniak (grający na saksofonie w jednym utworze i skrzypcach w innym), Tomasz Szukalski, Adam Makowicz, Marek Bliziński, Wojciech Karolak, Zbigniew Seifert i oczywiście sam Wróblewski, w skrócie crème de la crème ówczesnej polskiej sceny jazzowej. Muzyka jest bardzo nowoczesna, a momentami graniczy nawet z free, prezentując bardzo rzadkie przykłady orkiestry jazzowej towarzyszącej swobodnie improwizującemu soliście. Ten album jest absolutną koniecznością dla wszystkich miłośników polskiego jazzu i z perspektywy czasu jest jednym z najlepszych polskich albumów jazzowych, jakie kiedykolwiek nagrano.