recenzja Bartka Chacińskiego z polifonia.blog.polityka.pl
Ekskluzywna licencja na Polskę z firmy Double Six/Domino (pełna wersja)
Po ponad trzech latach od ukazania się „Songs in A&E” światło dzienne ujrzy nowa porcja muzyki od Spiritualized. Najnowszy studyjny longplay, siódmy już w dorobku zespołu, nosi nazwę „Sweet Heart Sweet Light” i zapowiada się naprawdę dobrze.
Choć zamieszczone na płycie piosenkowe aranże sprawiają wrażenie, jakby powstały bez najmniejszego wysiłku ze strony pełniącego funkcję lidera i głównego kompozytora zespołu Jasona Spacemana, w rzeczywistości sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Produkcja płyty przebiegała bowiem równolegle z długotrwałą rehabilitacją Jasona, konieczną po bardzo poważnym zapaleniu płuc. Dziwić musi w związku z tym głębia i kompozycyjny rozmach, na który zdobył się Spaceman. „Sweet Heart Sweet Light” to album wysublimowany i tętniący życiem, dowód zwycięstwa muzyki nad ludzkim cierpieniem.
Nadchodzącą płytę zapowiada mocny, kontrowersyjny klip do „Hey Jane”, utworu, który ma promować płytę jako pierwszy singiel. Za reżyserię teledysku odpowiada wschodząca gwiazda filmu – AG Rojas, który w swoim portfolio ma już m. in. realizację klipów dla dwóch duetów: Jamie XX & Gil Scott oraz Earl Sweatshirt & Emeli Sandé. Trwający ponad 10 minut film układa się w pełną niezawoalowanego erotyzmu i brutalnej przemocy transgresywną historię o walce z żywiołem życia: rodzinnego, zawodowego i osobistego.
Ciekawostką dla wszystkich zainteresowanych dokonaniami Spiritualized będzie z pewnością fakt, że poza wokalem Jasona, na płycie będzie można usłyszeć głos jego 11-letniej córki Poppy Spaceman. Fanów Dr. Johna ucieszy z kolei utwór „I Am What I Am”, będący efektem jego współpracy z zespołem.