Info dystrybutora:
"Znakomity album gigantów nowego jazzu. Nowatorskie interpretacje utworów takich postaci światowej muzyki jak: Herbie Hancock, Jon Wobble, King Tubby, DJ Krust czy nowojorczyk DJ Spooky w wykonaniu Cinematic Orchestra. Jedna z najlepszych płyt z remiksami mijającej dekady!"
Rafał Księżyk:
Nieoceniony w chill out�ach jazz na miarę epoki konsumpcyjnej. Znika tu bowiem improwizacja, popisy instrumentalistów, pozostaje sam klimat. Samotny, nostalgiczny saksofon, trzeszczące talerze, zbłąkany fortepian, krystaliczne brzmienie marimby, leniwie i ciężko płynący bas. Ze stylowym wyczuciem Cinematic Orchestra pokazują jazz z perspektywy tych smaczków i wyciskają z nich maksimum... Intelektualna muzyka dla hedonistów?
Chociaż album firmuje Cinematic Orchestra jest to dzieło szerszego kolektywu artystów. Z siedmiu zawartych tu kompozycji tylko jedna jest autorstwa grupy, reszta to remiksy autorstwa lidera TCO, Jasona Swinscoe, który wziął na warsztat utwory Dj Krusta, Les Gammas, Kenji Endo, Faze Action, Piero Umiliani, Nilsa Pettera Molavera. Nie zmienia to faktu, że otrzymaliśmy bardzo spójną całość.
Już debiutancki album, "Motion" wprowadził The Cinematic Orchestra do ekstraklasy nowego jazzu ery techno. Ich recepta jest prosta � swobodnie mieszają smaczki charakterystyczne dla przeróżnych epok jazzu (na "Motion" samplowali nawet stare polskie płyty), a do samplowych kolaży wplatają partie żywych instrumentów, doskonale wyważając element żywy i technologie oraz klimatyczność z motoryką odbijającą echa breakbeatu i drum & bass. Brzmienie zespołu zdominowane przez � pokrywające gęste, łamane rytmy � plamy analogowych syntezatorów i tęsknie zawodzące saksy jest niezwykle złożone, a przy tym stonowane. Kreuje pastelową, wysublimowaną aurę. Atmosfera odbija natomiast z nadzwyczajnym smakiem wciąż modną manierę jazzu noire, przywołująca echa soundtracków z filmów szpiegowskich. Arcyd....... więcej