We Draw A pojawili się nagle, bez zapowiedzi wydając EPkę "Glimps" z zwracającym uwagę singlem "Tears From The Sun". Swój pierwszy koncert zagrali na Off Festivalu latem 2013 roku. Zachwycili prasę i publiczność, po czym zniknęli, by jesienią tego samego roku wydać kolejny materiał, znów zamknięty w formie 4-utworowej EPki.
Dotychczasowy materiał wrocławskiego duetu wypełniony był zmysłowym dream popem, nocnym, melancholijnym electro. Na swoim długogrającym debiucie idą krok dalej. W hipnotycznym brzmieniu We Draw A najmocniej przebija się wrażliwość, którą można usłyszeć w specyficznym wokalu Piotra Lewandowskiego, znanego z nieistniejącego już projektu Indigo Tree. Ale te subtelność potrafią przełamać surowością brzmienia i swobodnym podejściem do struktury utworów. To prawdopodobnie pierwsza polska płyta, która czerpie zarówno z IDM jak i EDM, i żaden z tych gatunków sobie nie przeszkadza. To album, na którym echa Kraftwerk płynnie przechodzą w przywodzące na myśl syntezatorowe produkcje Aviciiego. Niemała w tym zasługa Radka Krzyżanowskiego, związanego z zespołem Kamp!.
Po roku od premiery tego wydawnictwa, wrocławski duet wreszcie debiutuje długogrającym albumem. Moments to album jakiego w Polsce jeszcze nie było. Elektronika, która trudno sklasyfikować. To płyta zarówno z piosenkami jak i utworami, których strukturę trudno opisać jednym słowem. Jak brzmi Moments? Będzie można to sprawdzić już 6 listopada.