Mołr Drammaz "BOAZERIA" [higherlowerslowerfaster]
(rerere/reissue)
mik.musik.!. 2006
seria mik.klasik
cat.#47/2006
edycja nielimitowana, w odnowionej szacie graficznej.
_____________________________________
Największy bestseller Mik.Musik.!. znowu dostępny. Po długiej przerwie ale jest. Cieszy nas to. Po kilku latach, które upłynęły od oryginalnej premiery ta muzyka zyskała na sile. Ukazuje się jako jedna z ewidentnie najbardziej szalonych płyt w historii polskiej fonografii. Jest niezwykłym miksem wszystkiego z wszystkim. Elektroniki z akustyką, kompozycji z dekonstrukcją, radości ze smutkiem, głupiego z mądrym, inteligentnego z niewyważonym, wyrażonego z niewymownym. Staramy się o obiektywizm, który z dystansu jest raczej możliwy. Przy pełnym subiektywiźmie.
Dziś już nie pamiętamy, dlaczego nazwaliśmy ją BOAZERIA, ale to coś faktycznie jawi się jako wielka powierzchnia wertykalno-horyzontalna inkrustowana milionem malutkich obiekcików z egzotycznego drewna (z upraw ekologicznych rzecz jasna!). Mniej poetycko mówiąc - wtedy chcieliśmy osiągnąć muzykę jak najgęstsza, bliską w zwartości i skomplikowaniu samej NATURZE. I dziś widzimy/słyszymy, że to się udało, choć to natura współczesna z dużym udziałem przyjaznej technologii. Ktoś kiedyś chyba w recenzji napisał, że pomysłów tutaj w jednym utworze starczyłoby na kilka płyt innych wykonawców, może to i prawda, bo nadbogate aranże, nielinearność i przeskoki tematu Mołr Drammaz lubią bardzo i zawsze, a na BOAZERII ten wątek zmasowali szczególnie. Mając nadzieję, że mimo wszystko efekt jest dość prosty, komunikatywny i całkiem rozrywkowy.
Płycie tej teraz słuchanej dobrze zrobiło kilka stylistyk, które od tamtego czasu przewaliły się przez muzykę alternatywną, przygodową i tzw underground - podziemny i abstrakcyjny hiphop, nietuzinkowy folk dziwaków, bastard-pop, revivale i improwizacja jak najdalsza od jazzu. Te odebrane lek....... więcej