Wielbię taniec! – pisał na przełomie IV i V wieku św. Augustyn. Czyż istnieje inne muzyczne zjawisko o większym zróżnicowaniu a zarazem uniwersalności? Druga płyta z serii Beauty Dancing, zawierająca wybór wyjątkowych tańców z różnych stron świata, jest moim i Jolanty Sosnowskiej hymnem afirmacji życia, wyrażonym odmiennymi technikami kompozytorskimi, ale zawierającym to samo przesłanie. Walce, tanga, bossanova, rumba, menuet… Na płycie znalazły się utwory znane, ale także wiele fonograficznych premier – kalejdoskop tańców nieobecnych na scenach koncertowych, zapomnianych, odkrytych w zakamarkach bibliotek, przywróconych na nowo do życia.
Wielbię taniec, uwalnia on człowieka od ciężaru spraw, wiąże oddzielonego ze wspólnotą. W tańcu indywidualność, nie tracąc nic ze swej unikatowości znajduje płaszczyznę porozumienia ze wspólnotą. Poczucie przynależności, bycia częścią większej całości wyzwala radość, ożywia i wprowadza harmonię. Może stać się także elementem międzyludzkiej komunikacji. Za sprawą gestów, kroków tanecznych, ruchu wprawiającego w wibrację całe ciało, wyrażamy siebie nie godząc w wolność drugiego człowieka. Podobnie w muzyce kameralnej skrzypce i fortepian, różne w brzmieniu, sposobie gry i roli, jaką powierzają tym instrumentom kompozytorzy, w duecie nabierają nowej wartości, uzupełniają się i dopełniają tworząc nierozerwalną całość. Taniec angażuje całego człowieka, zakotwiczonego w swoim centrum, wolnego od żądzy posiadania ludzi i rzeczy, wolnego od demonów lęku przed zatraceniem własnego ja. Taniec, poza aspektem komunikacji i wyrażania własnych emocji, posiada jeszcze jeden wymiar – kosmiczny. Rytuał, powtarzające się elementy wpisane w odwieczne rytmy natury i wszechświata, naśladujące wędrówkę gwiazd na firmamencie, tajemnicza nić łącząca świat i człowieka znajduje swój głęboki, mistyczny wymiar właśnie w tańcu.
Istoto ludzka! Ucz się tańca. Bo inaczej, cóż poczną z Tobą aniołowie w niebie… Nasza muzy....... więcej |