Materiał ukazał się w 2001 roku na płycie CD-R wydanej przez Pracownię Ludzie Gdańsk (prezentujemy okładkę tamtego wydania).
Oto info tamtego wydania:
To dobrze, że pojawia się w Polsce coraz więcej płyty z kręgu "home made electronika" (np. notka Księżyka w Machinie 6/2001) tworzone przez "prawdziwych" muzyków w dodatku z uznanych zespołów - dzięki temu jest szansa, że takich płyt nie odrzucą na starcie ci, którzy nie lubią polskiej elektroniki, "bo to hochsztaplerstwo". Słychać przy tym, że płytę nagrał muzyk, użyto żywych bębnów. Ogólnie muzyka bliższa elektroakustyce, niż muzyce z domowego komputera.
Takie płyty i taki kierunek to dobry kapitał, który będzie procentował. M.in. tym, że polska muzyka "alternatywna" będzie tracić kompleksy na europejskiej arenie.
Motto albumu:
Pomiędzy międzywartości
Określenie stanu prowokuje pytanie, co jest poza stanem, czy między stanami. To nieokreślone, czasem bardzo cienkie pomiędzy w istocie dokonuje wszystkich przemian.
Pomiędzy jednym stanem a drugim jest strefa nieznana, czynnik inności. To ona budzi ciekawość, podsyca do podjęcia działań, ma być tylko niewielkim przesmykiem czasu, lecz niespodziewanie staje się nową dziedziną sztuki. Pomiędzy przemienia się niekiedy w stan o cechach trwałości, sztuka jest przecież wędrówką po krawędzi.
Tak rodzą się międzywartości - wartości stanów nieokreślonych. Gdyby nie międzywartości, świat zamarłby w wiedzy i porządku.
Międzywartości budzą stare pojęcia, polewają je zimnym strumieniem niewiedzy.
Popychają je ku sobie, zderzają śpiące autorytety, robią zamęt w filozofii. Co jakiś czas sztuka znajduje się pomiędzy międzywartościami, wtedy określone stany zapewniają jej senny odpoczynek.
Słownik pojęć Jana Berdyszaka