Niektórzy muzycy są jak wino… a przynajmniej tak się mówi. Zakończenia musicie się sami domyślić, bo nie chcemy drażnić Mirka Gila zaglądaniem do jego paszportu, ale prawda jest taka, że popularny Gil najwyraźniej wciąż czuje się młodo i ma mnóstwo pomysłów na muzykę.
Jeden z jego kilku projektów, Pan Gil zawsze był swego rodzaju odskocznią dla tego warszawskiego muzyka. Za każdym razem muzyka nagrywana pod tą nazwą nieco zaskakiwała słuchaczy. Czasem było bliżej muzyki akustycznej, czasem poetycko…. Nie inaczej jest na najnowszej płycie – „Love Will Never Come”.