Bartłomiej Oleś - compositions, production
Mira Opalińska – piano
Recorded on April 4, 2023 in the PSM Concert Hall. Krzysztof Komeda in Lubaczów.
Recording and mastering: Michał Rosicki
Mix: Michał Rosicki and Bartłomiej Oleś
Cover design and graphic design: Blanka Tomaszewska
Photos: Bartłomiej Oleś (front/back) and Krzysztof Haczek (center)
Piano tuning: Piotr Solak
Płyta winylowa w kolorze pomarańczowym
Limit 100 sztuk [nakład numerowany]
Bartłomiej Oleś to jeden z najbardziej oryginalnych i uznanych perkusistów oraz kompozytorów polskiej sceny jazzowej. Autor przeszło dwustu utworów na różne składy instrumentalne, w tym kwartety smyczkowe. Aktywny od przeszło trzydziestu lat, z nieustającą konsekwencją i ciekawością podejmuje się kolejnych artystycznych wyzwań. Cat’s Songs – 17 Haiku for Piano to prawdopodobnie najbardziej zaskakujący projekt w dotychczasowym dorobku artysty, który może pochwalić się przecież wyjątkowo zróżnicowaną, docenioną przez krytykę i publiczność, dyskografią. Liczne projekty firmowane szyldem Oleś Brothers – współtworzone z bratem Marcinem i topowymi nazwiskami ze światowej i polskiej sceny – wychodziły daleko poza jazzowy idiom i najnowszy projekt jest w pewnym sensie ukoronowaniem tej drogi.
Cat's Songs - 17 Haiku for Piano to płyta szczególna z kilku powodów. Tym pierwszym i zdecydowanie najbardziej zaskakującym jest fakt, że Bartłomiej Oleś po raz pierwszy firmuje album, na którym nie wykonuje nawet jednego dźwięku jako muzyk. Tego zadania, na zaproszenie kompozytora, podjęła się wybitnie utalentowana pianistka Mira Opalińska. Muszę przyznać, że Mira nie miała łatwego zadania, bo choć mogło ono wydawać się proste, to wcale takie nie było. Potrzeba naprawdę ogromnej świadomości, pokory i chęci zagłębienia się w muzykę, żeby w pełni oddać jej ducha. Idąc za słowami wybitnego islandzkiego kompozytora Jóhanna Jóhannssona: nie wszyscy klasycznie wykształceni muzycy potrafią zagrać prostą muzykę tak, jak należy. Mira zrobiła to fenomenalnie, odczytując w pełni moje intencje i jestem jej za to ogromnie wdzięczny – wyjaśnia Bartłomiej Oleś.
Drugim i najistotniejszym powodem, który sprawił, że album obrał taką formę, jest bohater zdobiący okładkę. A ściślej rzecz ujmując, jego brak. Fakt jego odejścia sprawił, że zasiadłem do....... więcej