(…)Wiele czasu minęło od wydania "Can't Illumination" w 2003 roku, ale Anna Zaradny i Burhkhard Stangl znów spotykają się na płycie. Tym razem po dwóch stronach winyla dla Bocian Records. Jednak między tymi dwoma oficjalnymi wydarzeniami miało miejsce wiele różnych spotkań, w rozmaitych sytuacjach. W jedną z nich wgląd dają zdjęcia umieszczone na okładce.
Nie jest to przypadkowe spotkanie, bo obie kompozycje łączy więcej, niż na pierwszy rzut ucha można by przypuszczać. Choćby nieco zwodnicze początki. "Octopus" Zaradny zaczyna się od dźwięków, które równie dobrze mogą być pochodzenia elektronicznego, jak i pieczołowicie wybranymi samplami wokali. Na marginesie pomyślałem, jak ciekawie byłoby usłyszeć utwór chóralny jej autorstwa. Rozpoczynając "Credits" Stangl trzyma nas w niepewności, czy nie słuchamy przypadkiem coveru któregoś z utworów Neila Younga do "Truposza". Jednak nie o zabawy i zwodzenie tutaj chodzi. O tym, że mamy do czynienia z czymś poważniejszym przekonuje choćby wsłuchanie się w skomplikowaną organizację rytmów. U Stangla długie trwanie gitary i szmerów jest skontrowane nagłymi wejściami równomiernych uderzeń. Polirytmiczność u Zaradny bywa tak opresyjna, że niemal z ulgą przyjmuję nieskomplikowany fragment (który może kojarzyć się z najnowszymi dokonaniami Byetone'a)(…).
Piotr Tkacz
Info wydawcy o koncercie promującym płytę:
Koncert Anny Zaradny i Burkharda Stangla towarzyszy premierze ich wspólnej płyty winylowej, na której ukażą się najnowsze solowe kompozycje artystów. Wydawnictwo to jest kolejnym etapem ich wieloletniej współpracy i spotkań w różnych projektach. Utwory, które znajdą się na płycie, to z jednej strony doskonałe kompozycje instrumentalne, a z drugiej kunsztowne konstrukcje elektroniczne powstałe w warunkach studia kompozytorskiego. Artyści stworzyli muzykę, która charakteryzuje ich dotychczasowe dokonania, otwierając jednak nowe przestrzenie dla odbiorcy........ więcej