muzycy:
CD 1:
Peter Kuhn: B flat and bass clarinets
Toshinori Kondo: trumpet, alto horn (left speaker)
Arthur Williams: trumpet (right speaker)
William Parker: bass
Denis Charles: drums
CD 2:
Peter Kuhn: Bb flat and bass clarinets, tenor saxophone
Denis Charles: drums, hand drum
Peter Kuhn, amerykański klarnecista i saksofonista, kompozytor i improwizator to dzisiaj postać zapomniana. Tym bardziej więc należy się cieszyć, że oto dzięki edytorskiej działalności litewskiej oficyny NoBusiness jego dawna (ale i współczesna) działalność znowu powraca do oficjalnego obiegu. Nigdy nie był muzykiem szeroko znanym, był jednak przez wielu niezwykle ceniony, zwłaszcza na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku, gdy nagrywał m.in. dla szwajcarskiego HatArtu czy włoskiego Soul Note'u, wtedy dwóch najważniejszych wytwórni na świecie wydających kreatywny, mocno improwizowany jazz.
Jak sam opowiada dorastał w Santa Cruz, w Kalifornii, nad Zatoką San Francisco; w miejscu rozsławionym m.in. dzięki nagraniom kwartetu Anthony’ego Braxtona zrealizowanym na tamtejszym festiwalu. To tutaj właśnie, we wczesnych latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, Peter Kuhn pobierał muzyczną edukację, tutaj pierwszy raz zetknął się (na nagraniach tylko) z muzyką Coltrane'a, Erica Dolphy'ego czy Sun Ra. Tutaj także pierwszy raz usłyszał płytę Henry'ego Grimesa "The Call", na której na klarnecie grał jego późniejszy nauczyciel, przyjaciel i mentor Perry Robinson. I właśnie pod wpływem tego nagrania chwycił za klarnet. Wtedy też, w latach 1973-77, grywał pierwsze koncerty - najpierw jako klarnecista w szkolnej orkiestrze, potem już z własnym zespołem, w którym partnerami jego byli m.in. saksofonista Dave Sewelson, grający na elektrycznym fortepianie i syntezatorach Wayne Horwitz czy trębacz Eddie Gale. Muzykiem tak naprawdę postanowił zostać pod wpływem spotkania z Anthonym Braxtonem, który zapoznawszy się z niektórymi jego autorskimi kompozycjami radził mu wyjechać do Nowego Yorku i zostawił mu nawet swój adres, zapraszając go do siebie.
Gdy w końcu Peter Kuhn, nie znając tam nikogo, zdobył się na ten krok i wylądował na lotnisku w Nowy Jorku, okazało się, że Braxton jest w kilkumiesięcznej trasie koncertowej. Szcz....... więcej