Długa i kręta droga prowadziła Marcina Spennera od zespołu grającego progresywnego rocka, przez telewizyjny show i próby podbicia radiowych playlist, aż po debiut płytowy, na którym wokalista zaśpiewał wreszcie własnym głosem. Nie było łatwo, ale było warto – twierdzi dziś.
Pochodzący z Gdyni wokalista śpiewa od 2010 roku, jednak prawdziwą popularność przyniósł mu udział w „X-Factorze”. Wraz z Dawidem Podsiadło dotarł do finału drugiej edycji programu, zajmując ostatecznie drugie miejsce. Po programie, blisko współpracował z Custom34 Studio, gdzie nagrał swój pierwszy singiel oraz kilka utworów z innymi artystami, a następnie… „zniknął”. Nie porzucił jednak muzyki. Przez ostatnie kilka lat cierpliwie szlifował warsztat, zdobywał doświadczenia, rozwijał się jako wokalista i poszukiwał swojej muzycznej drogi. Przełomem okazało się spotkanie z Bogdanem Kondrackim – muzykiem kultowej formacji Kobong, a także producentem płyt czołowych polskich artystów (m.in. wspomnianego Dawida Podsiadło). Bogdan został zarazem producentem, jak i wydawcą debiutanckiej płyty Marcina.
„Na Czas” - to przewrotny tytuł mojej autorskiej płyty. Czas może być naszym wrogiem, albo sprzymierzeńcem… Trochę mi zajęło, aby przestać się z nim ścigać i wybrać jednak tę drugą opcję. Oddaję Wam 12 szlachetnych piosenek z niebanalnymi tekstami Karoliny Kozak, a każda z nich to oddzielna historia.”
Marcin Spenner