https://youtu.be/uWPlpBpBLtw
https://youtu.be/uoZuwd1wvns
https://youtu.be/h0jTBOzeovY

DRAH to koktajl energetyczny z czeluści mordoru, trzy instrumenty, bose stopy i hard sound z korzeniami w klimatach jazzy core, punk i halurock.


Nowa płyta DRAH nazywa sie „Brud”. Jest krótsza, ale bardziej hałaśliwa, dosadna i bardziej radykalna niż debiut. To jest gorący materiał, który powstał tu i teraz.
Winyl wydajemy wspólnie z zespołem, który firmuje go nazwą MORDOR.

Nieco ponad dwa lata po płycie Zjadłem siebie suwalski zespół DRAH wrócił z epką Brud. Mały format wydawnictwa nie jest jednak pójściem na łatwiznę – zespół zradykalizował zarówno swoje brzmienie, jak i przekaz. Nie jesteśmy zespołem, który tworzy muzykę z szybkością karabinu maszynowego. To jest gorący materiał, który powstał tu i teraz – czekanie na kolejne kawałki, aż całość przybierze formę długograja, mijałoby się z celem – tak ideę małej płyty uzasadnia Artur Sofiński. DRAH 2020 to nie tylko skondensowana forma, ale również intensyfikacja muzycznej treści. Nagrany na setkę materiał od pierwszego dźwięku uderza dosadnością. Z jednej strony jest to prostsze granie, z drugiej bardziej hałaśliwe, ciemniejsze i agresywniejsze – podsumowuje Marcin Hościłowicz, basista zespołu. Dosadność brzmieniowa idzie w parze z chęcią sięgania po nowe dla zespołu środki wyrazu – psychodeliczne loty oraz nowofalowa wstrzemięźliwość, obok klasycznie hard core’owego ataku, stają się kolejnym stałym elementem stylu grupy. Grając wspólnie podążamy za sobą, często nie wiedząc, dokąd nas to zaprowadzi. Okazuje się, że obecnie najbliższa jest nam właśnie taka przestrzeń. Jest input, jest też output. A my pomiędzy tym – dodaje Maciek Makarewicz. Nowa płyta jest opowieścią o aktualnym i wszechobecnym brudzie, który wylewa się z każdego zakamarka rzeczywistości. DRAH diagnozuje ten stan i jednocześnie stawia pytania o możliwość ewentualnej zmiany obecnego status quo. Teraźniejszość coraz bardziej się radykalizuje, więc teks.......
więcej