Keep in mind that this is not a collection of isolated episodes, but a considerable ensemble work as well, full of relaxed pastoral airs alternating with more tumultuous melees — a juxtaposition which has found favor in Westbrook’s writing ... Typically, his arrangements set you up in what appear to be comfortable surroundings, then suddenly alter your sense of perspective with a swift shift of mood. As a composer and arranger of the first rank, Westbrook thrives on contrast and diversity; yet even given that, Westbrook–Rossini’s playful suggestions of Ellington, Anthony Braxton, and Charlie Chaplin could be considered surrealistic. Still, in the long run, it’s Rossini, it’s Westbrook, and the twain do meet. — Art Lange
'...To płyta, wcale nienowa, która z miejsca powinna zostać okrzyknięta wydarzeniem. Wznowienie genialnego nagrania Mike Westbrooka nie powinno bowiem - w moim odczuciu - przejść niezauważone. Chociaż od nagrania tego materiału minęło z górą 20 lat, płyta wciąż zaskakuje i inspiruje, chociaż naśladowcy pomysłów Westbrooka - np. Uri Caine - nie dorastają mu do pięt. Pomysł na sięgnięcie po muzykę Rossiniego narodził na początku lat osiemdziesiątych - Westbrook rozpoczął wtedy pracę nad przetworzeniem fragmentów opery 'Wilhelm Tell' Rossiniego na festiwal teatralny w Lozannie (w 1984 r.). Później stopniowo poszerzał tę koncepcję (chociaż szkieletem wciąż pozostaje uwertura do tej opery), aż - w roku 1986 - przybrała ona formę, z którą możemy obcować na płycie (prócz tego na płycie znajdują się utwory z oper 'Sroka złodziejka', 'Cyrulik sewilski' oraz 'Otello'). Westbrook podchodzi do muzyki Rossiniego z potężną dawką tak właściwego jej humoru - momentami 'a la' Frank Zappa - ale też humor ten nie jest celem samym w sobie. Z kompozycji Rossiniego nie zostaje więc tylko pastisz, ale jest to muzyka, która oczarowuje pięknem, uwodzi liryzmem, porywa energią ale i wybiega w przyszłości. 'Avant garde' oznacza wszak 'straż przednią', wybiegnięcie przed tłum innych twórców, i śmiało możemy używać tego pojęcia w stosunku do aranżacyjnych i interpretacyjnych pomysłów zebranych na tej płycie. Niemała zasługa w tym współpracowników Westbrook'a - świetnie wypadają przede wszystkim saksofoniści Lindsay Cooper i Peter Whyman, bardzo silnie osadzają muzykę w czysto jazzowym kontekście. Zgoła inne zadanie przypisuje lider tubiście Andy'emu Grappy'ie (ale i sobie - bowiem sam także chwyta za ten instrument) - najczęściej 'napędza' ona muzykę zespołu - chociaż duet z puzonistą Paulem Niemanem w 'William Tell Overture IV' czy też solo w uwerturze do 'Cyrulika sewilskiego' są naprawdę zjawiskowe. Niezła jest także Kate Westbrook - tutaj także pełniąca rolę wokalistki. Zwłaszcza, gdy odcho....... more