Josh Abrams, Noel Kupersmith, Rob Mazurek, Douglas McCombs, John McEntire, John Herndon
and: Mary Hansen (vocal on 11)
recorded, engineered and mixed by Johh McEntire at James Bond loft, Soma and Electrical Audio in Chicago, winter 98-99
Debiutancki album zespołu basisty Tortoise i Eleven Dream Day - Doug'a McCombs'a. Nocne pasaże basu, cool śpiewanie (wokalista Stereolab Mary Hanson) oraz niesamowita jak zwykle gra John'a Mc'Entire'a (Tortoise). Klimat jak z łajby John'a Lurie zawieszonej w księżycowej atmosferze.
Info ze strony http://republika.pl/shamman123:
"Wspaniała, efemryczna grupa kierowana przez basistę Tortoise - Douga McCombs'a. Kilmat nagrań Brokeback nieodmiennie kojarzy się z najlepszymi momentami w historii muzyki filmowej - z jedną tylko uwaga - muzyka ta jest jakby zawieszona... w księżycowej atmosferze. A wszystko za sprawą wspaniałyc pasaży basów, uroczych wokali pań ze Stereolab, brzmieniowej pomocy chłopków z Calexico i znakomitej produkcji Johna McEntire'a".
Recenzja Macieja (Kaktus 1/2000):
Zwiastunem końca post-rockowej stypy wydają się być solowe dokonania członka Tortoise, Douglasa McCombsa. Brokeback jest przykładem ewolucji wartościowszych wykonawców, którzy szczęsliwie przestali uczestniczyć w pochówku "postrockowego" gatunku. Rasowy, prawie Mingusowy pochód basu, przeradzający się w Davisową (pamiętacie "Big Fun"?) ciemną partię trąbki Roba Mazurka (m.in. Isotope 217, Tortoise) niesie ze sobą otwierający płytę "After the Internationals". Momenty kojarzące się z twórczością Tortoise daja się zauważyć w "Returns..." oraz "The Great Bank" (wariacja na temat kawałka z "Millions..." Tortoise, z gościnnym udziałem Mary Hansen ze Stereolab), w końcu to ci sami ludzie.
Ponadto są one oryginalne i ze smakiem wplecione, że stanowią zupełnie różną od swych pierwowzorów wartość. McCombs sprytnie wyminął, charakterystyczne dla post-tortoisowych orkiestr zapatrzenie w krautrockową pulsację i spojrzał na rytm przez pryzmat "elektrycznego" jazzu Davisa z jednej oraz Ry Cooderowo-filmowy klimat z drugiej strony. I może zabrzmi to obrazoburczo, ale aura nostalgii, soundtrackowo-nocny charakter płyty, czy wreszcie ogromna kultura muzyczn....... więcej