„Msza Święta w Brąswaldzie” to materiał ze wszech miar wyjątkowy. Jeszcze nikt nie potraktował tak muzyki technoidalnej. Ciągła improwizacja wywiedziona z prostych struktur buduje klimat niepokoju. Ta płyta powstawała na koncertach i próbach. To zapis tego, co urodziło się po dwóch latach, gdy na początku był tylko jeden dźwięk.
kIRk
Od ponad dekady kIRk konsekwentnie umacnia swoją pozycję w świecie undergroundu. Ich muzyka to fenomen na skalę nie tylko polską, ale i światową.
kIRk to zespół bezkompromisowy, chciałby się wręcz powiedzieć – z misją. Tu nie ma oglądania się na trendy. Jest za to ciągła eksploracja gatunkowych obrzeży i sonicznej mocy. Rzecz rozgrywa się o sprawy wielkie, jakby niedzisiejsze – o głęboko pojęty rozwój. kIRk raz po raz zajmuje nowe obszary muzycznej ziemi niczyjej i przekształca je na własnych warunkach. Progresywne myślenie i rewolucyjne podejście międzymiastowego składu doceniła matka chrzestna nowych brzmień Mary Anne Hobbs, gigant brytyjskiej „techniki” Si Begg, właściciel legendarnego klubu Tresor i włodarze takich festiwali jak Nowe Horyzonty, Open'er czy Satta Outside.
Od początku istnienia zespół zaskakiwał swoich słuchaczy. Do tego stopnia, że wielokrotnie czuli się oni co najmniej skonsternowani. Lepiej nie oczekiwać od kIRków stylistycznej stałości. Zespół narzuca ciągle nowe warunki sobie i swoim słuchaczom. To niełatwe, ale warto chyba mieć wgląd w dźwiękową przyszłość?