Piąty album zespołu został wyprodukowany w ciągu zaledwie dwóch tygodni przez Jack’a White'a. Zawiera 13 premierowych utworów, nigdy wcześniej nie wykonywanych na koncertach. Utwory zostały skomponowane na fortepian, gitarę akustyczną, marimbę i perkusję. Tylko 3 utwory opierają się na gitarze elektrycznej. Zaaranżowane tak sprytnie, iż niekiedy wydaje się że towarzyszy cała orkiestra gdy w tle gra tylko piano i bas.
Nową płytą zespół powraca do źródeł rocka – kiedy to muzyka a nie technika i studyjne szlify decydowała o jej sile, przekazie i szczerości. I tak jak w przypadku wcześniejszych nagrań Beatles’ów czy Rolling Stones’ów od momentu dokonania nagrań do wydania płyty upływa zaledwie kilka tygodni.
Jack White opisał płytę jako „poszukującą cech i ideałów prawdy”.