Józef Patkowski - założyciel i długoletni szef Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia , niestrudzony moderator życia muzycznego - szeroko otworzył polskie okno na świat. W 1957 zainicjował działalność placówki zorganizowaniem sympozjum poświęconego możliwościom tworzenia muzyki na taśmę. Na zachowanej do dziś liście obecności zaproszonych kompozytorów, twórców radiowych, ludzi kina i teatru, poetów, choreografów, intelektualistów i inżynierów podpisał się między innymi dwudziestoczteroletni Krzysztof Penderecki.
Pod kierunkiem Eugeniusza Rudnika - swego rówieśnika - stawia on pierwsze kroki w nowym, fascynującym świecie elektroniki. We wczesnych latach sześćdziesiątych tworzą oni wspólnie około 30 ilustracji filmowych i teatralnych. Początkowo, obawiając się wysokich napięć w studyjnych magnetofonach, Penderecki powierza Rudnikowi większość zadań. Z czasem dochodzą do ogromnej wprawy we współrealizacji materiału, przy czym ich poczynaniom towarzyszy najczęściej aura „chłopięcej zabawy”. Stają się ucieleśnieniem pojęcia „homo ludens”.
Wspominając ten czas, Rudnik podkreśla, że ich ówczesne sesje nagraniowe były w swej istocie „posiadami”, których czas ograniczony bywał tylko fantazją i wytrzymałością fizyczną. Trudno, jak powiada, porównać tę pracę do dzisiejszych - ze skrupulatnie przeliczanym na pieniądze czasem - dźwiękowych zadań produkcyjnych dla filmu czy teatru. Penderecki przyznaje po latach, że bez studyjnych eksperymentów prowadzonych z Rudnikiem nie napisałby na przykład Trenu ofiarom Hiroszimy, De natura sonoris i wielu innych partytur, które noszą ewidentne ślady empirycznego doświadczenia - choćby dźwiękowego widma, obcowania z oscyloskopem czy techniki wielośladowej.
Słuchając po upływie półwiecza ilustracji do zapomnianych już dziś inscenizacji teatralnych i filmów, można, a nawet należy odbierać je jako twory autonomiczne. Ich urok zasadza się paradoksalnie na służ....... więcej