Info wydawcy:
Pierwszą płytą, która ma ukazać się pod szyldem Monotype będzie składanka "go to cat man do". Będzie można na niej usłyszeć utwory takich wykonawców jak: emiter, patryk zakrocki, one inch of shadow, wolfram, za siódmą górą, stworywodne.jaszczury. A z zagranicy: alexei borisov, johannes bergmark, francisco lopez, v/vm. Punktem wyjścia był zbiór tradycyjnych piosenek nepalskich. Wykonawcy dokonali własnych interpretacji utworów, dzięki czemu powstał kolaż łączący Wschód z Zachodem, Tradycję z Nowoczesnością, Folklor z Awangardą.
recenzje:
"Pierwsza płyta nowej warszawskiej wytwórni płytowej to kompilacja nagrań zainspirowanych tradycyjnymi pieśniami tybetańskimi.
Taki charakter albumu, wskazywałoby, że będziemy mieli do czynienia z próbami wpisania orientalnej tradycji dźwiękowej w nowoczesny kontekst muzyczny. I rzeczywiście tak się dzieje - ale tylko w kilku przypadkach. One Inch Of Shadow wprowadza w wijący się strumień ambientowego dźwięku przesuniętą na daleki plan kobiecą wokalizę. Stworywodne.Jaszczury dokonują odwrotnego zabiegu - umieszczają ludzki głos na przodzie utworu, szatkując go w laptopie na pocięte fragmenty i otaczając organowymi dźwiękami. Dalekie echa nepalskiej piosenki pojawiają się również w kompozycji Alexeia Borisowa - dziecięca rymowanka ginie jednak przytłoczona elektronicznymi skreczami. Sample instrumentów ludowych przewijają się przez utwór Emitera, stanowiąc kontrapunkt dla pulsującego motywu elektronicznego i otaczających wszystko szumów. Utwory te, stanowiąc próbę dokonania syntezy obu kultur, ukazują niemożność tej integracji. Motywy egzotyczne są tylko wykorzystywane przez europejskich twórców - nie ma mowy o ich równoprawności.
Niektórzy artyści idą jeszcze dalej - w kompozycjach Wolframa, Francisco Lopeza, Viona & Mema czy V/VM nie ma już niemal żadnych śladów orientalnej tradycji muzycznej. To przede wszystkim minimalistyczna elektronika sprowadzona do strum....... więcej
Idea świetna, wykonanie gorsze. Album jest nierówny: obok nagrań odnoszących się z szacunkiem do nepalskiej tradycji (Zakrocki, OIOS) mamy niesmaczne parodie (Borisov); obok muzyki mającej coś wspólnego z oryginalną - utwory pozostające bez żadnego słyszalnego związku z tąże. Naturalna dla składanek różnorodność stylistyczna i poziomu artystycznego, tutaj jest przesadzona.