Wyczekiwany przez wielbicieli jazzowo-fortepianowej liryki, mistrzowski powrót Kuby Stankiewicza. „Spaces” to jego pierwsze, w pełni autorskie nagranie po blisko 20 latach od debiutanckiej, fantastycznie przyjętej płyty „Northern Song”, dzięki której pianista trafił na szczyty jazzowych rankingów i podbił serca słuchaczy, nie tylko w Polsce.
Polski jazz zawsze obfitował w pianistyczne talenty. Kuba Stankiewicz wyróżniał się – i ciągle „to” ma! - niezwykłym wyczuciem melodii, kompozytorską i improwizatorską szlachetnością: grał komunikatywnie, pięknym, intymnym dźwiękiem, rzadko popisywał się techniką, stawiał na nastrój, na kreowanie ulotnego – ale długo zapamiętywanego – piękna. Stankiewicz sprzed lat, i Stankiewicz dziś to ciągle ten sam wirtuoz romantycznej introdukcji, wysnuwania melodii z misternego gąszczu drobnych motywów, wyszukiwania idealnej harmonii, logiki dźwięków.
W nagraniu, oprócz lidera, wzięli udział kontrabasista Wojciech Pulcyn, perkusista Sebastian Frankiewicz i, będący w tym kwartecie najważniejszym partnerem Stankiewicza, saksofonista Maciej Sikała. Dziewięć oryginalnych kompozycji (i ani jednego standardu!) układa się w liryczną, dźwiękową idyllę. Choć taki zamysł – by zagłuszyć morderczą rzeczywistość muzyką pełną harmonii i optymizmu – wydaje się cokolwiek naiwny, to, właściwie, czemu nie?